Szkoła Podstawowa nr 4 w bierze swój początek od jednoklasowej szkoły wiejskiej na Sielcu przy kopalni „Ludwik”. Mogły do niej uczęszczać jedynie dzieci z wioski Sielec, stanowiącej jeszcze wówczas odrębną część. Sosnowiec po uzyskaniu w roku 1902 r. praw miejskich, rozrastał się bardzo szybko i wcielał kolejne pobliskie miejscowości, w tym i Sielec. W 1903 roku ówczesny Magistrat (Urząd Miejski) przyjął na swój etat dwie wiejskie szkoły w Sielcu i na Pogoni. Nauczyciele tych szkól otrzymali 500 rubli pensji rocznej oraz mieszkanie i opał w naturze. Szkoła sielecka w 1912 roku przemianowana została na szkołę miejską nr 1. Z czasem Towarzystwo Kopalni „Renard”, postępując na mocy nieprawnej umowy z Magistratem, przeniosło szkołę do budynku przy ul. Szenowskiej (dzisiaj ulica 1 Maja) 20, w którym przedtem mieściła się karczma.
Z rozpoczęciem roku szkolnego 1916/1917 miasto zostało podzielone na 11 dzielnic szkolnych, a na czele każdej dzielnicy został mianowany kierownik czterostopniowej szkoły, mając pod sobą kilku nauczycieli, z których każdy prowadził jeden stopień, wyznaczony mu przez kierownika. System taki zdecydowanie wpłynął na rozwój szkolnictwa w mieście. Wtedy to właśnie szkołę nr 1 przemianowano na szkołę nr 5. Szkoła liczyła wówczas pięciu nauczycieli oraz dwóch księży uczących religii.
Pierwszym nauczycielem był Meler, który po przemianowaniu szkoły na miejską, pozostał w niej do emerytury, tj. do roku 1912. Następnie nauczycielem tej szkoły został Felicjan Kopydłowski, zajmujący stanowisko urzędnika biura dyrekcji naukowej łódzkiej, a 1 stycznia 1916 roku zastąpił go Kazimierz Kędzierski, przeniesiony do Sosnowca z dwuklasowej szkoły czeladzkiej, który to został pierwszym kierownikiem naszej szkoły.
Od 1 października 1917 r. zarząd szkolnictwa objęły władzę polskie. Przedstawicielem polskiej władzy państwowej w Okręgu Sosnowiec był Inspektor Szkolny Mieczysław Cimoszko. Razem z organizacjami obywatelskimi - Radami w okręgach, Dozorami w gminach - wiązał on w całość pracę nauczyciela i społeczeństwa z działalnością Departamentu Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego. 1 września 1921 r. dotychczasowego Inspektora Szkolnego zastąpił Józef Grabowski, którego zaś 1 sierpnia 1925 zastąpił Marian Winiarski.
27 lutego 1919 r. wprowadzono systematyczne dożywianie dzieci przez Komitet Polsko – Amerykański, które dodatnio wpłynęło na regularne uczęszczanie dzieci do szkoły podczas strasznej biedy wśród społeczeństwa po I wojnie światowej.
We wrześniu 1919 r. przeniesiono szkołę na ulice Kościelną 18, zmieniając jednocześnie numer szkoły na 4, gdyż lokal szkolny przy ul. Sławkowskiej został zlikwidowany. Wraz z początkiem roku szkolnego 1920/21 rozpoczęło się przeorganizowano szkół elementarnych na siedmio klasowe szkoły powszechne oraz został wprowadzony przymus szkolny do lat 14 włącznie. 20 marca 1921 r. odbył się obchód dnia śląskiego w celu uświadomienia uczniom znaczenia mającego się odbyć plebiscytu na Górnym Śląsku. W tym roku odbyła się zbiórka wśród młodzieży na Dar Narodowy. 3 maja 1926 r. odbyły się pogadanki o znaczeniu Macierzy Szkolnej, poczym sprzedawano znaczki na cele tej organizacji. W kolejnych latach zbiórki na Dar Narodowy i Macierz Szkolna powtarzano.
Dopiero w roku szkolnym 1925/26 z rozwojowej siedmioklasowej szkoły powszechnej została utworzona pełna siedmioklasowa szkoła powszechna. W tym roku szkolnym uczęszczało 526 uczniów, którzy byli podzieleni na 12 klas. Najliczniejsza klasa liczyła 50 uczniów. Z braku miejsca 54 dzieci przekazano Szkole Powszechnej nr 5. Miejska Rada Szkolna pismem z 11 lutego 1926 r. nr 87 zawiadomiła, że uznała szkołę za siedmioklasową pełną. Inspektor Szkolny w Sosnowcu pismem z dnia 30 marca 1927 r. nr 306 zawiadomił, że Kurator Okręgu Szkolnego Warszawa pismem z dnia 25 marca 1927 r. nr I, 2284 wydał orzeczenie, że szkoła jest szkołą siedmioklasową. Rozporządzeniem Ministra Wyznań Religijnych i Oświaty Publicznej (MWRiOP) z dnia 10 sierpnia 1927 r. szkolnictwo na obszarze województwa kieleckiego zostało włączone z dniem 1 października 1927 r. do Okręgu Krakowskiego.
Miejska Rada Szkolna w dniu 24 listopada 1925 r. zatwierdziła skład członków Opieki Szkolnej, zorganizowanej na zebraniu rodziców w dniu 4 października 1925 r., na głównego opiekuna szkoły zatwierdzono Romana Pawlickiego. Z powodu epidemii płonicy początek roku szkolnego 1926/27 przesunięto na 15 września. Stopniowo powiększająca się szkoła liczyła 564 uczniów w 12 oddziałach, uczących się na dwie zmiany w trzech budynkach. Warunki egzystencji szkoły były ciężkie, brak było szatni, boiska itp. Z 564 zapisanych do szkoły uczniów 7 do niej nie uczęszczało pomimo przymusu szkolnego.
15 września 1927 r. Szkołę Powszechną nr 4 przeniosła się do nowego gmachu przy ulicy Nowokościelnej (dzisiaj ulica Kościelna). Budynek szkoły był własnością magistratu, koszt budowy pokryty został w całości z funduszów miejskich, ponieważ subwencji ze strony rządu magistrat nie otrzymał. Opróżnione przez szkołę lokale zostały zużytkowane w następujący sposób: 4 sale w domu Cwajgenhofa i Wisznica zostały oddane do użytku Szkole nr 8, lokal w domu Frydeckiej przy ul. Modrzejewskiej przeznaczono na gabinet dentystyczny. W lokalu przy ul. 1 Maja w Domu Gwarectwa „Hr. Renard” miała być otwarta szkoła specjalna, ale z przyczyn od magistratu nie zależnych, szkoły uruchomić się nie udało, w lokalu tym otwarto przedszkole nr 5. W roku szkolnym 1927/28 z funduszu magistratu zakupiono do szkoły nr 4 przyrządy gimnastyczne. Nowy budynek miał 13 sal wykładowych, dużą sale gimnastyczną, nowoczesne urządzenia sanitarne. 28 września odbyło się poświęcenie nowego budynku szkolnego. Uczniowie wraz z przedstawicielami władz szkolnych, prawnych, Opieki Szkolnej i rodzicami udały się na nabożeństwo. Po którym wrócono do szkoły i nastąpiło poświecenie i uroczystość otwarcia. W dniach 4, 7, 14, 15, 18, 22, 25, 28, 29 listopada i 10 grudnia przeprowadził wizytację szkoły inspektor szkolny M. Winiarski.
Pismem z dnia 1 grudnia 1927 r. nr I 20924/27 Zarząd Miejski nazwał Szkołę Powszechną nr 4 „im. Ksawerego Praussa”, a inspektorat pismem z dnia 21 grudnia 1927 r. zawiadomiono, iż Kuratorium nadało Szkole Powszechnej nr 4 nazwę „im. Tadeusza Czackiego”. I tak szkoła nr 4 miała dwóch patronów.
W roku szkolnym 1928/29 opiekę lekarską nad 617 uczniami sprawował doktor Liberman. W dniach 11 i 12 lutego 1929 r. z powodów silnych mrozów (-34º C) lekcje nie odbyły się. 16 marca 1929 r. podczas zjazdu inspektorów wizytowali szkołę Naczelnik Wydziału Kuratorium Okręgu Szkolnego Krakowskiego Bronisław Trepka oraz inspektor J. Dreziński. 1 Kwietnia 1930 r. zwiedzała szkołę wycieczka kursu inspektorów z wizytatorem ministerialnym Klebanowskim na czele. Na miejsce ustępującego Inspektora Szkolnego Mariana Winiarskiego 28 lipca 1930 r. został mianowany Wincenty Kużniak. Rozporządzeniem MWRiOP z dnia 19 stycznia 1932 r. Inspektorem Szkolnym powiatu będzińskiego mianowany został Stanisław Luchowiec.
9 grudnia 1931 roku odbył się spis ludności w całej Polsce. Z personelu szkoły wzięli udział jako starsi komisarze spisowi K. Kędzierski kierownik szkoły, A. Babiarz, jako komisarze B. Jakubowicz, S. Głowania i sekretarka M. Kołtowa.
W marcu następnego roku w kinie „Palace” uczniowie szkoły urządzili poranek wokalno – muzyczny. Program składał się z występu orkiestry, chóru szkolnego oraz z filmu naukowego. Na poranek przybyło 618 osób, zebrane pieniędzy (25 zł.) przeznaczono na bezrobotnych. Wraz z rozpoczęciem roku szkolnego 1932/33 dokonano zamknięcia szkoły nr 5, rozdzielając uczniów najbliższym szkołom. Szkole nr 4 przydzielono 348 uczniów o niejednolitym poziomie umiejętności, co wpłynęło ujemnie na poziom nauki w szkole. Razem z uczniami przeszła także część nauczycieli. Oprócz dzieci przydzielonych ze szkoły nr 5, przydzielono także dzieci żydowskie ze szkoły nr 8. Istniejące dotychczas oddziały męskie i żeńskie przekształcono w klasy koedukacyjne. Liczba oddziałów wzrosła z 16 na 21, uczniów w szkole było 1128. Nauka odbywała się na dwie zmiany.
2 maja 1933 r. z duszpasterską wizytą przybył do szkoły Jego Ekscelencja Ksiądz Dr biskup Kubina, młodzież szkoły przywitała go w sali gimnastycznej deklamacjami, orkiestrą i chórem. W dniu 8 maja rozpoczął się w naszej szkole dwutygodniowy kurs gimnastyczny dla nauczycieli powiatu będzińskiego, prowadzony przez Pana Magrykę – instruktora ośrodka szkolnego krakowskiego. W maju odbyła się także wycieczka starszych klas na IV Targi Katowickie, dzieci zwiedzały również Muzeum Śląskie i ogród zoologiczny.
Wiosną 1934 r. rozpoczęto budowę boiska szkolnego. W roku szkolnym 1934/1935 ukończono budowę boiska szkolnego, które zostało obsadzone wokół drzewkami oraz ławeczkami. Chcąc umożliwić młodzieży słuchanie audycji, zakupiono do szkoły za 650 zł radio oraz za 1075 zł epidiaskop do sali przyrodniczej.
Ważną zmiana w życiu szkoły było przejście na emeryturę kierownik szkoły Kazimierza Kędzierskiego wrześniu 1935 r., uczniowie zorganizowali z tej okazji uroczyste pożegnanie. Nowym kierownikiem szkoły został Teofil Łabuś. Przeniesiony z Klimontowa na własną prośbę do szkoły nr 4. Nowy kierownik wprowadził do planu lekcji godziny wychowawcze, na których uczniowie rozmawiali o współżyciu w grupie, higienie osobistej, obowiązkowości i etyce. Kolejnym bardzo ważnym dniem w historii szkoły był 17 maja 1936 r., kiedy to odbyły się uroczystości poświęcenia sztandaru szkoły (przebieg uroczystości został zapisany w oddzielnej księdze pamiątkowej, która jednak zaginęła). 10 listopada 1936 r. szkoła brała udział w powitaniu Edwarda Rydza-Śmigłego, który przejeżdżał przez Sosnowiec. A w dniach od 18 do 21 maja 1937 r. około 50 uczniów brało udział w wycieczce do Gdyni, zorganizowaną przez Ligę Morską i Kolonialną.
(…)Wypadki polityczne 1938 r. jak wcielenie Austrii do Niemiec, ultimatum Polski do Litwy, groźba konfliktu zbrojnego Niemiec z Czechosłowacją – wszystko to stworzyło pewne napięcie. Nastrój ten udzielał się dzieciom. W szkole miały miejsce ataki na dzieci żydowskie, nauczycielom udało się opanować falę wzburzenia i przywrócić porządek. Jednak coraz częściej mówiono o zbliżającej się do naszych granic wojnie, co ujemnie wpłynęło na normalny tok pracy szkoły(…)
W ostatnim roku szkolnym przed wojną w myśl zarządzenia obniżono wysokość płotu od strony północnej do wysokości 1,8 m, w szatniach założona żaluzje zamykane. A organizacja uczniowska Krucjata uroczyście świętowała otrzymanie sztandaru.
W tym też roku Niemcy zażądały Gdańska i autostrady przez Pomorze, na co rząd ani naród zgodzić się nie mógł. Od marca 1939 r. w powietrzu wisiał konflikt zbrojny, co z jednej strony zjednoczyło naród i wzmogło ofiarność na cele dozbrojenia, z drugiej strony ujemnie wpłynęło na normalny tok pracy.
W dniu mobilizacji (31 sierpnia 1939) kierownik szkoły wręczył żonie (Anieli Łabuś) książeczkę PKO i saldo w gotówce, z poleceniem przekazania nauczycielce Zofii Ankerstein, jako najbliżej mieszkającej, kierownictwo i nadzór zlecił Helenie Kosińskiej. W budynku szkolnym została żona kierownika z dziećmi i woźny Parkita.
Lekcje w dniu 1 września 1939 r. się nie rozpoczęły, naloty szybkie zajęcie miasta oraz brutalność Niemców, strzelaniny i egzekucje przeraziły wszystkich, sparaliżowało to normalne życie, ludność masowo uciekała bez planu i celu. Przez pierwsze trzy miesiące budynek szkoły został zajęty przez wojsko niemieckie. W tym czasie szkoła nie uległa zniszczeniu, sztandar wisiał w szafce w kancelarii, portrety zostały na ścianach, pomoce naukowe pozostały nienaruszone. Woźny szkoły w pierwszych dniach wojny uciekł na wschód i wrócił dopiero po pewnym czasie. W budynku szkoły panował gwar i ruch, nie wiemy jednak, jakie oddziały tu stacjonowały. Z relacji woźnego wynika, że w pewnym okresie nastąpił atak na inwentarz szkoły: bibeloty palono na boisku szkolnym, wiele książek udało się uratować przypadkowym przechodniom. Część książek oraz dzienniki i archiwa jeszcze z czasów rosyjskich z przed 1914 roku wysłano do papierni Lamprechta, gdzie znowu tą i ową książkę uratował robotnik papierni narażając się na karę. Podobny los spotkał obrazy. Gabinet przyrodniczy został spakowany i odesłany do Szkoły Rzemieślniczej na ulice Karpacką.
(…)Właśnie na boisko szkoły nr 4 zwożono materiał całopalny, stąd zasilano Lamprechta i podsycano ogień, który dymem i iskrami wieścił światu narodziny dzikości i chamstwa dwudziestego wieku(…)
Okupantowi chodziło o zniszczenie całego dorobku kulturalnego Polaków, jednak wahał się, co do metod postępowania i z czasem nastąpiło złagodzenie represji wobec szkolnictwa. Początkowo powierzono szkolnictwo Wittenbergowi, Niemcowi, który był profesorem języka niemieckiego w szkole średniej im. S. Staszica w Sosnowcu. On to podjął decyzje o powrocie nauczycieli i uczniów do szkół 1 kwietnia 1940 r. W tym też czasie zaczęto nadsyłać m.in. do Sosnowca nauczycieli ze Śląska, jedna z nich była Helena Sztefke ze Śląska Cieszyńskiego, która została kierownikiem Szkoły nr 4, w maju 1940 r. W grudniu 1940 r. lub w styczniu 1941 r. szkoła została przeniesiona do dawnego budynku Szkoły nr 5 nad Przemszą na ulice Zygmunta. W budynku szkolnym przejściowo stacjonowało wojsko a później oddano go pod Umsiedlungsgesellschaft, czyli Towarzystwo Przesiedleń Niemców z Besarabii, które miało tutaj swoje biura. Od 1 września 1943 r. mieściły się tutaj jakieś nieznane bliżej berlińskie biura i zejmowały ten budynek do czasu inwazji radzieckiej tj. do grudnia 1944 r. Ale jeszcze w 1944 r. Niiemcy planowali tutaj założenie szkoły niemieckiej i bura berlińskie przeniesiono na ul. Sadową, budynek zaczęto nawet remontować.
W latach wojny różnie wyglądała nauka w naszej szkole, uczniowie mieli czasem
po 2-3 lekcje dziennie, w tygodniu około 12 godzin nauki: język polski – 4 godziny, rachunki – 3 godziny, gimnastyka – 2 godziny, przyroda, religia, śpiew po – 1 godzinie. Oficjalna nauka w szkole uczniom niewiele dawała, nauka trwała zbyt krótko, bez pomocy naukowych, bez książek. Dlatego kto mógł i kto chciał kształcił własne dzieci posyłając je do nauczycieli na komplety. I tak zrodziło się tajne nauczanie. Nauki po przerwie świątecznych 1944 roku nie wznowiono, Niemcy uciekali na zachód, a 27 stycznia 1945 r. do Sosnowca wkroczyły wojska Armii Czerwonej.
Po przejściu frontu rozpoczęła się odbudowa, kierownictwo administracyjne nad szkołami objął Stanisław Luchowiec, a kierownikiem naszej szkoły został Stanisław Dziurowicz. Uciekający Niemcy nie uszkodzili budynku, wodociągu, kanalizacji i elektryczności. Nauczyciele, rodzice i dzieci na własnych barkach znosili do budynku szkolnego ławki, tablice, krzesła. Wiele pomocy zginęło, wiele zabrały inne szkoły. Ale ludzie ze schowków, ze strychów znosili, co mogli, kilka ławek i tablic przywieziono ze Środuli. Odnaleziono kilka starych map oraz epidiaskop, z ulicy Zygmunta przywieziono akta i księgi ocen oraz dzienniki. Pan Stanisław Dziurowicz wydobył schowany przez siebie w kominie w szkole sztandar szkolny, jedynie wspaniała głowica sztandaru zginęła. Inspektor Winnicki odesłał przez siebie przechowywana pamiątkową księgę z poświęcenia sztandaru. Udało się zebrać 120 książek dla uczniów i 87 dla nauczycieli.
Już 8 marca 1945 r. budynek został na tyle odrestaurowany, że można było rozpocząć naukę. Stan szkoły nie był jednak najlepszy, sala gimnastyczna była zniszczona, dach zniszczony w wielu miejscach, z budynku w godzinach popołudniowych korzystała szkoła nr 5., w tym czasie w szkole było 239 ławek, 13 tablic, 8 katedr, 37 stołów, 20 ław, 35 krzeseł, 6 foteli, 34 taborety, 25 szaf, 2 szafki, 1 fortepian, 15 map. Według szacunków brakowało 136 ławek, 2 tablic, 15 podiów, 7 katedr. Do szkoły uczęszczało 667 uczniów, uczących się w 7 klasach przez 13 nauczycieli. Zorganizowano także Radę Rodziców. W bardzo trudnej sytuacji materialnej byli nauczyciele, brakowało im podstawowych rzeczy takich jak, obuwie, odzież, bielizna, mydło, trzech nauczycieli nie miało mieszkań.
W roku szkolnym 1945/1946 p.o. Inspektora Szkolnego był Edward Szmaj. Życie powoli wracało do normalnego trybu. Kuratorium przysłało ksiązki, pomoce do fizyki oraz mapy. Związki zawodowe podjęły uchwałę przyjścia szkołom z pomocą, rodzice opodatkowali się na pomoce naukowe, na remonty i na dożywianie uczniów.
13 listopada 1945 roku wrócił z niewoli przedwojenny kierownik szkoły Teofil Łabuś i objął swoja przedwojenna funkcje z dniem 15 grudnia 1945 roku. Stanisław Dziurowicz został p.o. kierownika szkoły nr 5, która nadal była sublokatorem szkoły nr 4. Rejon szkoły zmienił swoje oblicze, przed wojną mieszkało tu dużo Żydów, po wojnie na ich miejsce przybyli Polacy – robotnicy ze Środuli, zostało zaledwie kilku mieszkańców z przed 1939 roku. Szkoła nr 4 w pierwszym roku po wojnie liczyła około 800 uczniów, szkoła nr 5 blisko 680 uczniów – dane są niedokładne, ponieważ ruch ludności w był w tym czasie duży, w ciągu roku ubyło około 200 uczniów, a przybyło 248. Jedni z nich wyjechali na Zachód, głownie na Dolny Śląsk lub w okolice Szczecina. Oficjalne dane z końca roku mówiły, że szkoła nasza liczyła 17 klas i 778 dzieci, po zlikwidowaniu klasy III C, pozostało klas 16, część dzieci klasy trzeciej przejęła szkoła nr 5.
Szkoła nr 4 po wojnie nosiła imię Ksawerego Praussa, a ulica, przy której się mieściła nazwana została imieniem Prezydenta Bieruta. Po porozumieniu z kierownictwem szkoły nr 5 nastąpił podział dawnego rejonu szkoły nr 4, który przed wojną obejmował ulicę Naftową, Dęblińską, Piłsudskiego (po wojnie Marszałka Żymierskiego), 3 Maja do poczty, Zygmunta, 1 Maja do mostu na Przemszy, Ostrogórską i Jagiellońska oraz Dworzec Południowy. Po wojnie nasza szkoła miała ulice na lewo od ul. Prezydenta Bieruta, Modrzejowskiej, Warszawskiej oraz Marszałka Żymierskiego. Szkole nr 5 przydzielono połowę i to zamożniejszą przedwojennego rejonu szkoły nr 4. Z polecenia Inspektora pracownia geograficzna, która w większości miała przedwojenny sprzęt, a który fundowali rodzice uczniów szkoły nr 4, została przyznana szkole nr 5. Wiele z rzeczy, które szkoła zdołała zdobyć tuż po wojnie zostało zabrane i podzielone innym szkołą. Stan pomocy naukowych w porównaniu ze stanem z 1939 r. przedstawiał się nikle. Drożyzna i brak towaru na rynku powodował, że szkoła nie mogła liczyć na zakup niezbędnych pomocy i sprzętu. Stan nauki w klasach niższych był zadawalający, lecz w klasach wyższych widać było braki spowodowane sytuacja szkolnictwa w czasie okupacji. Inspektor Szmaj robił, co mógł, aby obudzić sumienie obywateli, by spieszyli szkolnictwu z pomocą. Zorganizowano wielkie manifestacje, Tydzień Szkoły, Święto 1 i 3 Maja, rocznica kapitulacji Niemiec oraz wielka wystawa pod hasłem: jak było i jak jest obecnie. We wszystkich imprezach nasza szkoła brała czynny udział, w wystawie poniosła nawet wielkie ofiary, bowiem to w naszej szkole wystawiono wszystkie prace konkursowe, co nie wyszło na dobre i tak już zniszczonym ścianą szkoły oraz poniosła pewne koszta, aby manifestacja w Tygodniu Szkoły Powszechnej wypadła imponująco. Transparenty szkoły nr 4 były najładniejsze. Innym sukcesem było zebranie największej ilości pieniędzy podczas ulicznej zbiórki w dniu 9 maja 1946 r., w czasie, której zebrano również pokaźna ilość książek. Rada Rodziców zorganizowała dwie zabawy karnawałowe z pieniędzy, które zebrano zakupiono wieszaki i pomoce do pracowni przyrodniczej.
W roku szkolnym 1946/47 liczyła 753 uczniów w 16 oddziałach w tym klasę ósmą, po której uczniowie mogli przejść do pierwszej klasy licealnej, był to stan przejściowy, gimnazja miały wtedy klasy starego i nowego typu, docelowa miało być osiem klas szkoły podstawowej i cztery klasy liceum. Z powodu braku miejsca i nauczycieli klasy: III b, VI b, VII b musiały odejść do innych szkół. Po południu budynek zajmuje nadal szkoła nr 5, dla której w maju 1947 r. rozpoczęto budowę budynku przy ulicy Ostrogórskiej. Ciasnota w budynku szkodziła obydwu szkołą. Uczniowie byli dożywiani przez cały rok, od stycznia wprawdzie nie otrzymywały szkoły przydziałów, ale dzięki pomocy Duńskiego Czerwonego Krzyża zapasy w coraz skromniejszych dawkach wystarczyły do końca roku szkolnego. Duński Czerwony Krzyż obdarował też dzieci słodyczami i zabawkami oraz przeprowadził w czerwcu szczepienia przeciwgruźlicze. Rada rodziców przeprowadziła jedna imprezę dochodową. Uczniowie klas ósmych, siódmych i czwartych byli na wycieczce w Krakowie i Wieliczce.
Stan ogródka i sala gimnastyczna poprawił się, na korytarzu coraz więcej było obrazów, nieźle wyposażona była pracownia fizyczna. Uczniowie wpłacili na rzecz szkoły 308000 zł. Suma ta została wydana na bibliotekę, obrazy, pracownie, kupno oraz naprawę sprzętu.
W dniu 27 czerwca 1947 r. odbyło się uroczyste zakończenie roku szkolnego w teatrze miejskim, najlepsi uczniowie wszystkich typów szkół otrzymali świadectwa szkolne z rąk kuratora Jerzego Berka, obok przemówień zebrani mieli możliwość wysłuchania chóru szkoły nr 9, nr 10 i Liceum Pedagogicznego.
Wraz z początkiem roku szkolnego 1947/48 szkołę nr 5 przeniesiono na ul. Wawel. Nasza szkoła liczyła 895 uczniów w 17 klasach, nauczycieli było 16. Komitet rodzicielski zakupił za 424543 zł. sprzęt i pomoce naukowe. Od 1 stycznia 1948 kierownikiem szkoły został Ludwik Strużyk. Nowy kierownik nie prowadził już tak rzetelnie jak jego poprzednicy kroniki szkolnej, dlatego też informacje z następnych lat są bardzo skąpe.
W roku szkolnym 1948/1949 szkoła liczyła 806 uczniów w 17 klasach i 16 nauczycieli. Komitet Rodzicielski zebrał w tym roku sumę 475200 zł. W następnym roku szkolnym mieliśmy 810 uczniów w 16 klasach i 17 nauczycieli. Udało się zorganizować pracownie biologiczną. Kolejne lata to:
1950/51 – 710 uczniów w 14 klasach i 15 nauczycieli
1951/52 – 780 uczniów i 15 nauczycieli
1952/53 – 760 uczniów w 16 klasach i 18 nauczycieli
1953/54 – 824 uczniów w 18 klasach i 19 nauczycieli
1954/55 – 975 uczniów w 20 klasach i 19 nauczycieli
W roku szkolnym 1954/55 pracowały w szkole jako nauczycielki Józefa Głucz i Zofia Ankerstein, które to były w niej od początku, czyli od powstania budynku w 1927 r.
Do 31 VIII 1958 r. obowiązki kierownika pełnił Ludwik Strużyk, a następnie rozpoczęła się kadencja Augustyna Kałuży, która trwała do 31 VIII 1974 r. W 1967 r. ukończyła szkołę ostatnia klasa do której uczęszczały osoby dorosłe (mający około 18-20 lat), którzy z różnych przyczyn wcześniej nie skończyli siódmej klasy.
Przedłużenie nauki w szkole podstawowej do lat 8 nastąpiło w myśl Ustawy z dnia 15 lipca 1961 r. o rozwoju systemu oświaty i wychowania i – zgodnie z zawartą w niej argumentacją – miało na celu lepsze przygotowanie uczniów do dalszego kształcenia i zdobywania kwalifikacji zawodowych. Realizacja reformy polegała na wprowadzeniu nowych programów kształcenia w klasach V-VII oraz zorganizowaniu w roku szkolnym 1966/67 klasy ósmej.
W 1968 r. rozpoczęto generalny remont szkoły, który trwał dwa lata. Przez ten czas uczniowie byli rozdzieleni między szkoły nr 5, 6, 22, 27. Był to bardzo ciężki okres zarówno dla dzieci, którym ciężko było przyzwyczaić się do nowych warunków, jak i nauczycieli zmuszonych przechodzić na lekcje z jednej szkoły do drugiej. Podczas remontu wyburzono znajdującą się na sali gimnastycznej scenę, dzięki czemu zrobiło się na niej znacznie więcej miejsca. Pomieszczenia mieszkalne znajdujące się w szkole (gdzie swego czasu mieszkał wraz z rodziną Ludwik Strużyk) przebudowano na pokój nauczycielski i gabinet zastępcy dyrektora. W piwnicy zrobiono szatnię, gdyż przed remontem dzieci musiały kurtki zostawiać w klasach. Podczas trwającego remontu wykryto na I piętrze jedno pomieszczenie, które do tej pory było zamurowane. Okazało się że jest to sala lekcyjna, w której podczas II wojny światowej schowano niezbędny sprzęt (sztandar, ławki, tablice) i zamurowano ją aby nic nie dostało się w ręce wroga. Obecnie w tym miejscu znajduje się biblioteka.
Długoletni pracownik szkoły Ireną Kubicką w wywiadzie wspomina:
„Jestem nauczycielką w tej szkole od 1966 r. – to moja pierwsza i ostatnia placówka. W pierwszych latach mojej pracy szkoła wyglądała zupełnie inaczej. Były gabinety lekarskie ( w tym i stomatologiczny), w których przyjmowali lekarze. Sala gimnastyczna była o wiele mniejsza. W klasach były katedry z dużymi, ciężkimi biurkami, a w ławkach wycięty był otwór na kałamarz. Pokój nauczycielski był na I piętrze, gdzie obecnie znajduje się sala nr 20. Gabinet dyrektora znajdował się tam, gdzie teraz jest sklepik. Dopiero w 1970 r. szkoła wyglądała tak, jak wygląda dzisiaj.”
W roku 1974 dyrektorem szkoły została Wanda Szwedura (1 IX 1974 – 31 VIII 1993). W tych też latach ożywiła się praca pozalekcyjna, powstawały kółka zainteresowań. Prężnie działało harcerstwo, istniało również: SKO, SKKT, SKS, PCK, LOP, kółko fotograficzne, muzyczne, matematyczne, polonistyczne, fizyczne, chemiczne, plastyczne i hafciarskie. Członkowie kółka plastycznego i hafciarskiego organizowali w szkole wystawy i sprzedawali swoje prace rodzicom. Uroczyście obchodzono takie święta jak: Dzień Nauczyciela, Dzień Dziecka, Rocznicę Rewolucji Październikowej, dzień Górnika, 1-go Maja i inne. Na program artystyczny składały się zazwyczaj wiersze, piosenki, pokazy gimnastyczne i inscenizacje. Bardzo często wychodzono do kina i teatru.
Dokonujące się w latach osiemdziesiątych przeobrażenia polityczne i kryzys gospodarczy miał negatywny wpływ na funkcjonowanie oświaty. Wprowadzony program oszczędnościowy spowodował ograniczenie zajęć pozalekcyjnych; nieliczne koła prowadzone były społecznie przez nauczycieli. Mimo trudności finansowych starano się dzieciom umilić pobyt w szkole. Co roku we wrześniu organizowano prelekcję z funkcjonariuszem Miejskiej Komendy MO, który wygłaszał wiele haseł (pogadanek) przypominających o ostrożności i przestrzeganiu przepisów drogowych. Podczas ferii zimowych w szkole odbywały się zajęcia dla dzieci, które nigdzie nie wyjechały. Organizowano wycieczki autokarowe do Szczyrku, Złotego Potoku, Pieskowej Skały i nie tylko.
W 1993 r. dotychczasowy dyrektor szkoły W. Szwedura przeszła na emeryturę, a jej obowiązki przejął nauczyciel wychowania fizycznego Karol Urgacz. W tym też roku budynek szkoły został podłączony do miejskiej sieci centralnego ogrzewania (zlikwidowano kotłownię). Większe remonty się nie odbywały, co parę lat budynek jest odświeżany przez malowanie.
Od 1 września 1999 r. w związku z reformą systemu edukacji szkoła przekształciła się w 6-klasową szkołę podstawową. W roku szkolnym 1999/2000 prowadziliśmy klasy I-VI oraz klasy VIII-me, kończące edukację starym systemem.
Od 1 września 2000 roku szkoła edukuje sosnowieckie dzieci wyłącznie w klasach I‑VI. Od 2001 r. nasza szkoła jest w ciągłym rozwoju, zarówno strukturalnym, jak
i technologicznym. Usilne starania Dyrektora szkoły oraz wszystkich pozostałych pracowników sprawiły, że nieustannie się ona modernizuje.
Na uwagę zasługują w ciągu tego okresu choćby zmiany wizerunkowe. Dzięki remontowi elewacji zewnętrznej i wymianie wszystkich okien, budynek rozświetlił i ubarwił centrum miasta. Remont sali gimnastycznej i szatni oraz stworzenie dwóch dodatkowych salek: fitness i rekreacyjnej znacząco wzmocnił sportową bazę treningową naszej placówki. Odnowiono wszystkie korytarze szkoły, czyniąc je bardziej przyjaznymi dla uczniów, wyremontowano gruntownie kuchnię i stołówkę, dzięki czemu smaczne posiłki w miłym otoczeniu z przyjemnością jada w tej chwili prawie 200 uczniów dziennie. Gruntownego remontu doczekało się również 14 sal lekcyjnych i świetlica szkolna, a dzięki remontowi wszystkich toalet skończyły się problemy z niemiłym zapachem i zimną wodą w łazienkach. Na bieżąco wymieniane jest oświetlenie w salach lekcyjnych.
Po zmianie szkoły z ośmioklasowej na sześcioklasową w ostatnim dziesięcioleciu placówka przeszła jeszcze jedną dużą zmianę strukturalną. Od kilku lat funkcjonują w szkole dwa oddziały zerowe. Specjalnie na ten cel przystosowano dwie sale na parterze, które oprócz położonych paneli i dywanów do zabawy, zakupiono specjalne meble dla małych dzieci i zabawki. Zerówkowicze mają w naszej szkole pełen komfort nauki i pracy. Dodatkowo korzystają z zajęć wychowania fizycznego, języka angielskiego i niemieckiego.
Największą jednak zmianę szkoła przeszła pod względem technologicznym. W ostatnich latach w szkole stworzono dwie profesjonalne pracownie komputerowe. Zajęcia informatyki mają w nich wszyscy uczniowie szkoły. Stworzono również w bibliotece szkolnej Internetowe Centrum Informacji Multimedialnej, z którego korzystają zarówno uczniowie i nauczyciele, zbierając informacje potrzebne do nauki i pracy. W tym roku szkolnym udało nam się wejść do programu rządowego „Cyfrowa szkoła” – placówka wzbogaciła się o trzy tablice interaktywne, cztery nowe projektory multimedialne oraz notebooki dla uczniów i nauczycieli. Dzięki tej ostatniej modernizacji uczniowie będą mogli zdobywać wiedzę w interaktywny i nowoczesny sposób.
Szkoła Podstawowa nr 4 to od lat jest doskonałym miejscem obcowania z wiedzą i kulturą. Wielokrotnie organizowane były międzyszkolne konkursy miejskie. Należy tu wspomnieć choćby Rejonowy Konkurs Wiedzy Ekologicznej czy polonistyczno-historyczny konkurs wiedzy. Cyklicznie organizowane są również turnieje sportowe dla przedszkolaków. Pod względem kultury mamy również czym się pochwalić. Rokrocznie odbywa się w naszej szkole Święto Patrona Juliana Tuwima, które przyjmuje formę ogólnoszkolnego święta radości i poezji. Oprócz tego szkoła organizowała Szkolne Święta Teatru, Kina, Telewizji i Internetu oraz Dzień Języków Obcych i Dzień Grecki. To specjalne dni, w których oprócz zajęć o tematyce danego święta z każdego przedmiotu, dzieci brały udział w festynach, turniejach, tematycznych konkursach plastycznych, sami tworzyli przedstawienia teatralne i programy telewizyjne, a nawet bawili się kulinariami. Wszystko po to, by w ciekawy i niecodzienny sposób zdobyć wiedzę o naszej i europejskiej kulturze i tradycji.
Każdy rok w naszej szkole przynosi coś nowego. Każdego roku rozwijamy się i doskonalimy, by dotrzymać kroku nowym czasom i wymaganiom naszych uczniów. Mimo to, że uczymy już ponad 90 lat jesteśmy szkołą nowoczesną, świeżą, pełną energii i innowacji, które potrafią zaskoczyć, przyciągnąć wszystkich, którzy chcą w ciekawy i niecodzienny sposób rozpocząć swoją przygodę z edukacją.
Na podstawie projektu opracowanego przez Wydział Budownictwa sporządzono kosztorys na budowę szkoły, sali gimnastycznej wraz z szatniami i natryskami na ogólną sumę 260 251,50 zł. W budynku o kubaturze 10400 m³, cena 1 m³ wynosiła 25 zł. Roboty wykonywano administracyjnie, przy czym w miesiącach największej intensywności na budowie pracowało 90 ludzi (20 murarzy, 40 pomocników murarza, 30 robotników). Prace przygotowawcze tj. grodzenie placu, sprowadzanie materiałów budowlanych, wiercenie studni, budowę drogi rozpoczęto w lutym 1925 r. W maju tego roku przystąpiono do kopania fundamentów, w czerwcu ruszyły roboty murarskie. Do końca roku ukończono wszystkie roboty ziemne, z robót murarskich wykończono ściany piwnic, parteru, sali gimnastycznej, drugich pięter i poddasza, poza tym zaciągnięto dźwigary stropowe. Całkowicie ukończono roboty ciesielskie tj. odwiązano więźbę dachową i oszalowano takową. Wykonano roboty dekarskie i blacharskie tj. dach pokryto tekturą smołowcową i założono rynny i rury stropowe. Ogółem do końca 1925 r. wykonano 47,8% robót. Wydano 125 000 zł. z budżetu nadzwyczajnego na rok 1925. Nie znaleziono informacji na temat prac wykonywanych przy budowie szkoły w roku 1926.
Od dnia 1 kwietnia 1927 r do dnia 1 kwietnia 1928 r. przy wykończeniu szkoły wykonano następujące roboty: zakładanie instalacji kanalizacyjno – wodociągowej, zakładanie instalacji elektrycznej, wyprawa wewnętrzna sufitów ścian, zakładanie stolarki, układanie posadzki terakotowej, układanie podług, szklenie okien i drzwi, tynkowanie fasady budynku, oczyszczenie sal z gruzu, mycie drzwi, okien i podłóg. 20 listopada 1927 r. budynek oddano do dyspozycji Zarządu Miasta. W roku 1927 oraz 1928 wydano na budowę szkoły 140 038, 89 zł., ogółem koszt budowy wyniósł 319 003,18 zł., cena 1 m³ wynosiła 30,67 zł. Po 10 latach budynek zaczął niszczeć, odpadał tynk, ścierały się schody, mimo to wyglądał ogólnie dobrze. Zarząd miejski przebudował natryski nad umywalnią, jedną z piwnic przerobiono na kuchnię i jadalnię dla dzieci. W szatniach założono żaluzje zamykane. W tym czasie szkoła była prawdopodobnie jedną z najlepiej wyposażonych w pomoce naukowe szkołą w regionie. Szkoła wybudowana poza miastem, coraz bardziej wrastała w dzielnicę wysokich domów, zaczynało brakować wolnej przestrzeni, na czym cierpieli uczniowie.
W szkole odbywały się liczne uroczystości min.:
Po wojnie:
Oraz mikołajki, choinka w kinie „Zagłoba”, zabawy karnawałowe, na zakończenie roku szkolnego urządzano wystawę prac ręcznych i rysunków uczniów, święto pieśni i święto wychowania fizycznego.
Na temat lokalizacji szkoły w latach 1912 – 1919 autor znalazł sprzeczne informację. Jedno źródło podaje, że szkoła znajdowała się w budynku Domu Towarzystwa „Hr. Renard” przy ulicy Szenowskiej (dzisiaj ul. 1 maja). To samo źródło podaje jednak, że szkoła została przeniesiona na ul. Kościelną 18 w 1919 r. z ul. Sławkowskiej (dzisiaj ul. Legionów). Prawdopodobnie chodziło o ten sam budynek, znajdujący się u zbiegu tych ulic. Lecz inne źródło podaje, że szkołę przeniesiono na ulicę Małachowskiego do budynku piętrowego już dzisiaj nieistniejącego naprzeciw budynku banku. Obecny budynek przy ulicy Kościelnej 9 powstał w 1927 roku.
31 sierpnia 1939 r. kierownik szkoły został powołany do wojska, przed wyjazdem powierzył kierowanie szkoły Helenie Kosińskiej, lecz nauka 1 września się nie rozpoczęła
* kierownicy szkoły od 1916 r. do 31 sierpnia 1972 r.
* dyrektorzy od 1 września 1972 r.
Opracował: Mariusz Żabnicki
41-200 Sosnowiec
Kościelna 9